Wow stop stop czy ja dobrze widzę, że na zdjęciu brakuje drugiej połowy, na której jest Maria Skłodowska-Curie? ODPOWIEDŹ: Tak dokładnie jest. Na froncie widać połowę zdjęcia. Całość zdjęcia widać, kiedy rozłoży się okładkę na płasko. Tak to zdjęcie zostało zrobione w 1927 roku. Maria Skłodowska jest jedyną osobą na tym zdjęciu, którą wyróżniliśmy kolorem. Jest też ważnym bohaterem tej książki. Pojawia się w niej też problem pomijania kobiet w świecie nauki. Gdybyśmy chcieli wykorzystać to zdjęcie na okładce tak, żeby Maria była z przodu - musielibyśmy umieścić je do góry nogami ;-) Zachęcam do lektury, żeby przekonać się jak daleko jest mi od dyskryminacji roli kobiet.
Nudne słowo na N
Kod produktu: K1
Opis
Kupujesz książkę w sklepie prowadzonym przez autora. Bardzo za to dziękuję! Drugie miejsce, które polecam to strona Wydawnictwa Dowody.
Jeśli masz ochotę, mogę w książkę wpisać dedykację. Wystarczy w komentarzu podczas zamawiania wpisać na jakich słowach ci w niej zależy ;-)
Wydawnictwo pisze o książce tak:
Rafał Żak zaprasza do świata nauki, po którym porusza się ruchem konika szachowego, do tego goni króliczka, prowadząc żółwia na smyczy.
Jaki wzór matematyczny jest najpiękniejszy i czy piękno jest w nauce w ogóle istotne? Dlaczego lepiej byłoby, gdyby odbił ci żonę toreador niż chemik? Czy lwiątka rodzą się ślepe? Który naukowiec podryfował do świata pseudonauki, głosząc cudowne działanie witaminy C, a który się zagłodził z obawy przed zatruciem? Dlaczego nikt nie rodzi się humanistą? Kto jest karłem stojącym na ramionach gigantów? Ilu trzeba fizyków teoretycznych do otwarcia butelki wina bez korkociągu? I dlaczego dobrze, że jest Skłodowska?
Chociaż w Nudnym słowie na N nie brakuje teorii fizycznych, wzorów i liczb, to na pierwszym planie są ludzie. Czasem wprowadzani subtelnie, a czasem rysowani przesadnie grubą kreską. Kłócą się, szlajają po barach i grają na bongosach, ale co najważniejsze: popychają świat do przodu, rozwikłując zagadki Wszechświata.
„Czemu nie czerpać przyjemności z przyglądania się nauce, z wsłuchiwania się w nią? – pyta Żak. – Nie trzeba dążyć do tego, żeby samodzielnie ją uprawiać. Można przecież – idąc za słowami Richarda Dawkinsa – być koneserem muzyki i nie umieć zagrać ani jednej nuty na żadnym instrumencie. Taka znajomość nauki też może dawać radość. Uczmy się tego wszyscy, bez konieczności opanowania pasaży i akordów, bez przymusu bycia wirtuozem”.
Opinie
Jeśli dodałeś/-aś recenzję, a nie pojawiłą się na liście, być może oczekuje na moderację.
Dr Karolina